27/08/2017
Interesującym się choćby pobieżnie muzyką z gatunku contemporary classical nazwiska Jóhanna Jóhannssona przedstawiać nie trzeba. Pochodzący z Islandii artysta od blisko dwóch dekad realizuje się twórczo, komponując złożone, wielowarstwowe muzyczne pejzaże, w których dźwięki generowane elektronicznie włączane są w klasyczne orkiestracje na równi z tradycyjnym instrumentarium. Biorąc w nawias muzyczne rozgraniczenia, czerpie z baroku, jak i minimalizmu, z ambientu, jak i elektroakustyki.
Rozpiętość inspiracji Jóhanna Jóhannssona ukazywał już autorski debiut artysty – album „Englabörn” (2002), w którym wpływy muzyki Erika Satie, Bernarda Herrmanna, Purcella czy Moondoga sąsiadowały z muzyką elektroniczną wydawaną przez oficyny Mille Plateaux czy Mego. Późniejsza „Virðulegu Forsetar” (2004), została napisana na instrumenty dęte blaszane, elektroniczne drony oraz perkusję. Orkiestrowe „Fordlandia” (2008) i „IBM 1401 – A User’s Manual” (2006) to z kolei inspiracja odgłosami emisji elektromagnetycznych jednego z pierwszych komputerów IBM. Duża część twórczych działań Jóhanna Jóhannssona opiera się na współpracy z filmowcami, tworzył muzykę m.in. do obrazu „Dreams in Copenhagen” (2009) Maxa Kestnera, „The Miners’ Hymns” (2010) Billa Morrisona (refleksyjnego komentarza na temat przeszłości i dziedzictwa górniczych społeczności północnowschodniej Anglii), a także do „Mystery” (2012) autorstwa Lou Ye, czy „Dużego zeszytu” (2013) Jánosa Szásza.
Ostatnim sukcesem Jóhannssona na polu filmowym był Złoty Glob dla muzyki do „The Theory of Everything” (2015) Jamesa Marsha, nominowanej również do Oscara oraz nagród BAFTA i Grammy.
Najnowsze dzieło Jóhannssona – „Orphée” to pierwszy od sześciu lat jego album studyjny, a jednocześnie debiut w jednej z najstarszych i najznakomitszych wytwórni zajmujących się muzyką klasyczną – Deutsche Grammophon. Zainspirowany owidiańską wersją mitu Orfeusza, artysta ponownie posługuje się akustyczno-elektroniczną paletą dźwięków, tym razem – badając granice ciemności i światła – zastanawia się nad istotą nietrwałości, kontempluje złudną naturę piękna, by w końcu dojść do uwznioślenia odradzającej mocy sztuki. To ten właśnie materiał Jóhann Jóhannsson – mistrz neoklasyki – wykona podczas koncertu w ramach festiwalu Solidarity of Arts.